Taka już nasze świecka tradycja, że z końcem lipca choćby się waliło i paliło jedziemy do Bielawy. Wtajemniczeni wiedzą, że wtedy jest Międzynarodowy Zlot Motocyklowy. Tym razem już po raz czwarty. Już od ogłoszenia daty /dzięki zaprzyjaźnionej duszyczce - tak Iza to o Tobie -ciut wcześniej/ odliczaliśmy miesiące, dni, godziny, aż do momentu zaobrączkowania już na zlocie.