Motoserce 2016 - Dąbrowa Gónicza

14 maja 2016 - dzień Motoserca w Dąbrowie Górniczej. A tak się składa, że jestem rodowitą Dąbrowianką i lokalną patriotką więc nie mogłam sobie odmówić uczestnictwa w akcji. Ba nawet namówiłam znajomych. I choćby lało i gradobiło tym razem jedziemy i nie ma opcji, żeby nie świętować 100lecia mojego miasta. Tak, tak właśnie Dąbrowa Górnicza obchodzi w 2016 roku stulecie praw miejskich i według wszystkich znaków na niebie i ziemi mają to być najlepsze urodziny! Zatem odpuścić się ich nie da i co więcej nie wypada.
Zachęceni samą akcją, nakręceni przez Motoserce 2016 w Pszczynie odliczaliśmy czas do soboty. Tydzień pracy, a za oknem ptaszki trelami wychwalały piękną pogodę, słońce zniewalało monitor bezczelnie zaglądając przez szyby, a zapach wiosny drażnił siedzących w biurze. Ale perspektywa szalonego weekendu była coraz bliżej i pomagała przetrwać. Im bliżej soboty tym bardziej interesowały nas prognozy, im bardziej interesowały nas prognozy tym mniej optymistyczne były, im mniej optymistyczne były tym więcej wkurzenia itd, itp. Wszystko zapięte na ostatni guzik. Plany na sobotę z przyjaciółmi poskładane jak puzzle, tylko ten jeden puzzelek - pogoda - ni jak nie pasuje. No ale przecież nie odpuszcza się takich urodzin bo pada. Decyzja - jedziemy!

Motoserce zorganizował  klub motocyklowy VC 19-78 MC Poland. Podjeżdżamy przed 10.00. Cicho wokół CH Pogoria. Żadnego warkotu? Chyba nie pomyliliśmy dnia? No ale tuż za centrum stoi scena, stroją się pierwsi wykonawcy, rozkładają się stoiska i biegają organizatorzy chcący dopiąć wszystko na ostatni guzik. Przykro, że nie udało się pogadać z nimi, ale rozumiemy, że w pewnym sensie "byli w pracy". Niestety jedna rzecz była nie tak jak powinna - zachmurzenie i w konsekwencji deszcz. Staliśmy w drzwiach centrum handlowego i patrzeliśmy jak krople bezlitośnie batożyły zaparkowane już motocykle. Zagryzałam zęby i wznosiłam paciorki. Hmmm.... zadziałało :) Jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, a może moich paciorków, deszcz zaprzestał pustoszenia parkingu. 
Podjechał drugi krwiobus i zaczęła się ustawiać kolejka do Uroczych Pijawek.  Hasło akcji - 100 litrów na 100lecie. Ciekawe jak wyjdzie. Powoli zaczęli się zbierać odważni, którym nie straszna deszczowa pogoda. Ze sceny dobiegały dźwięki strojonych instrumentów, a między nami przechadzał się gospodarz miasta - Prezydent Zbigniew Podraza, który objął patronatem Motoserce 2016 w Dąbrowie Górniczej. Przed 11.00 rozpoczęła się część oficjalna. Bla bla bla sponsorów, słowo od Prezydenta, błogosławieństwo w intencji bezpiecznych wyjazdów i powrotów do domu. Ksiądz tak poleciał kropidłem, że mogłam sprawdzić wodoodporność mojego tuszu do rzęs ;) Urodzinowy tort - pychota! Odliczanie do parady... 3... 2... 1... jedziemy. 
 
Parada pokazywała się mieszkańcom od Centrum przez Reden, Gołonóg, znów Reden by skierować się do Sosnowca a tam na targach Auto Moto Show stać się atrakcją i żywą reklamą akcji Motoserce. Tam chwila przerwy, by każdy mógł pooglądać nasze maszyny i powrót do Dąbrowy. Wszystko ładnie pięknie, skrzyżowania blokowali organizatorzy, ale... był jeden minus - znów nas światła poszatkowały i na targi ExpoSilesia nie wjechaliśmy jedną kolumną, a szkoda.  Patrząc na całokształt, na koncerty, na towarzystwo - akcja udana i cieszę się, że mogliśmy tam być mimo niezachęcającej pogody. Dziękujemy, LwG, a dla Dąbrowy Górniczej następnych 100 lat!
 
Muszę się przyznać, że odgłosy warczących jednośladów działają na mnie niesamowicie budująco - czuję się cząstką wspólnoty. Wspólnoty gdzie nie ma problemów służbowych, domowych, szkolnych, gdzie dylematy życia codziennego zostawia się w domu w zamkniętej klatce, gdzie nie ma znaczenia pochodzenie czy wykształcenie, we wspólnocie którą łączy pasja do dwóch kółek. Kiedy wyjechaliśmy na główną ulicę miasta i z oddali zobaczyłam centrum Dąbrowy Górniczej i naszą Bazylikę łezki poleciały. Tak, przyznaję - rozczuliłam się. Moje miasto, moje 100letnie miasto, a ja mogę uczcić jego urodziny prezentując się w paradzie. Niesamowite uczucie! Już po całej imprezie, wieczorem przy zimnym whisky usłyszałam, że Dąbrowa jest wspaniałym miejscem, w którym coś się dzieje, jest zielona i taka spokojna. Byłam dumna.


Na zakończenie dodam, że weekend 14-15 maja 2016 w Dąbrowie Górniczej obfitował w różnego rodzaju atrakcje od motocykli przez rowery, czołgi do klasyków motoryzacji. Jak to mówią - dla każdego coś dobrego.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz